FAQ / Jak suszyć pranie zimą?
Suszenie prania – wydawało by się, że jest to trywialne. Pierzesz, rozwieszasz, schnie samo z siebie, prawda? Otóż okazuje się, że suszenie ubrań zimą może przysparzać wiele problemów. Zbyt wysoka wilgotność powietrza w połączeniu z niską temperaturą powoduje, że pranie po prostu nie schnie. W mokre pranie po jakimś czasie wdaje się stęchlizna, trzeba je ponownie uprać i wysuszyć, ALE! Tu znowu pojawia się nasz pierwotny problem. I co teraz?
Przy zbyt wysokiej wilgotności powietrza klasyczne suszenia prania może okazać się niemożliwe – może sobie wisieć na suszarce ile chce, ale i tak nie wyschnie. Mowa tu szczególnie o grubych ubraniach z materiałów naturalnych takich jak wełniane swetry tak bardzo lubiane zimą oraz o ręcznikach i kocach. Dodatkowo, wysoka wilgotność sprzyja rozwojowi bakterii i pleśni, stąd właśnie bierze się ten charakterystyczny zapach stęchlizny, którego pozbyć można się tylko kolejnym praniem. Dodatkowo nagromadzona wilgoć wnika w stolarkę, tynki, ściany i posadzki, co może prowadzić do dużo poważniejszych problemów niż nieprzyjemny zapach prania. Osuszacze powietrza będą tutaj idealnym rozwiązaniem – dzięki nim można w stosunkowo krótkim czasie znacznie obniżyć wilgotność powietrza w bardzo nawet dużych pomieszczeniach. Urządzenia takie są praktycznie bezobsługowe, wystarczy podłączyć je do domowej sieci elektrycznej, ustawić w dogodnym miejscu możliwie najbliżej środka pomieszczenia, włączyć i od czasu do czasu opróżnić pojemnik na skropliny.
Jak to działa? Mniej więcej na dwie godziny przed rozwieszeniem prania należy włączyć osuszacz i pozostawić go włączonym przez cały czas suszenia. Znaczne zmniejszenie wilgotności powietrza w pomieszczeniu spowoduje, że pranie wyschnie już w parę godzin. Należy jednak zachować pewne środki ostrożności, takie jak pod żadnym pozorem nie kłaść niczego na osuszaczu i zapewnić mu odpowiednio dużo przestrzeni wokół, mógł on wydajnie i bezpiecznie pracować. Po zakończeniu suszenia urządzenie można spokojnie wyłączyć.